Jeśli jesteś reporterem prasowym, wiesz zatem, jak ważna jest struktura – tytuł, zajawka, rozwinięcie, zakończenie. Mówi się, że artykuły prasowe składają się z notatek, cytatów i anegdot, ale w rzeczywistości mają one bardzo spójną strukturę.
Dobre listy motywacyjne dziennikarzy nie powstają przypadkowo, ale są pisane w świadomy sposób: tak, by przyniosły pożądane rezultaty. Zastosuj w liście motywacyjnym poniższą strukturę, a sukces będziesz miał w kieszeni:
U góry strony powinien znaleźć się nagłówek z Twoim imieniem i nazwiskiem, zawodem, adresem, telefonem i adresem e-mail. Pominięcie tej informacji byłoby jak wydrukowcxqanie pustej wizytówki – nikt nie dowiedziałby się kim jesteś, co robisz i jak się z Tobą skontaktować.
Dziennikarze zdają sobie sprawę ze znaczenia dobrego dezajnu – to druga funkcja nagłówka. Jeśli jest dobrze wykonany, stanowi atrakcyjny element, a list wygląda dobrze już na pierwszy rzut oka, zanim ktokolwiek przeczyta jedno słowo. Może to oznaczać barwny akcent i/lub kreatywne wykorzystanie typografii, układu tekstu i białej przestrzeni. Nagłówek powinien on nadawać stronie przyjemny dla oka wygląd, zachęcając odbiorcę do przeczytania całości.
Zwrot „Drogi Janie” – być może najsłynniejsze zwrot grzecznościowy w liście – może oznaczać rychłe rozstanie, a Ty chyba wolałbyś, aby pierwszy kontakt był kontynuowany, prawda? Z tego względu lepiej napisać „Szanowny Panie” albo „Szanowna Pani”. To tradycyjny i poprawny sposób rozpoczynania każdej korespondencji biznesowej, w tym listu motywacyjnego dziennikarza. Generalnie powinieneś stosować się do tej reguły, chyba że masz dobry powód, by tego nie robić.
Postaraj się dowiedzieć się, kto podejmuje decyzje o zatrudnieniu na stanowisku, o które się ubiegasz, i zaadresuj list do tej konkretnej osoby. Jeśli w ogłoszeniu o pracę, na które odpowiadasz, nie ma żadnych nazwisk, użyj swoich supermocy dziennikarskich, aby się tego dowiedzieć. Jeśli poszukiwania w sieci zawiodą, spróbuj staromodnego telefonu – po prostu zadzwoń i zapytaj.
Nadszedł czas, aby napisać zajawkę, która jest najważniejszą częścią każdej historii, ponieważ pojawia się jako pierwsza i zapowiada resztę. Każdego dnia miliony ludzi przeglądają wiadomości w prasie i internecie i decydują, czy je przeczytają, rzuciwszy tylko okiem na pierwszy akapit. Jeśli ich zainteresuje, jesteś w grze; jeśli nie – odpadasz.
Być może będziesz musiał poświęcić więcej wysiłku pierwszemu akapitowi niż reszcie listu. Każda dobra historia potrzebuje mocnego początku, środka i końca. Jeśli jesteś dobry tylko w środku i na końcu, może okazać się to problemem z tego względu, że nikt nie przebrnie przez początek.
Nie rozpoczynaj listu słowami „Piszę ten list...” – odbiorca to już wie. Nie pisz także: „Proszę uznać ten list za moje podanie o pracę na stanowisku...” – po prostu zacznij pisać list. Używaj aktywnych, interesujących zwrotów, które sprawią, że odbiorca listu zechce czytać dalej.
Szanowny Panie,
odbierając nagrodę „Przeglądu sportowego” za Historię roku uświadomiłem sobie, jak wielki wpływ mają nasze słowa na piłkę nożną i jej kibiców. Ludzie uwielbiają dyskutować o sporcie, ale równie chętnie czytają też opinie innych osób, by skonfrontować je z własnymi przemyśleniami.
Nawet najlepszy anegdotyczny wstęp przejdzie bez echa, jeśli nie dojdziesz do sedna sprawy. Niektórzy redaktorzy wymagają krótkich streszczeń artykułu w postaci jednego akapitu opisującego historię w skrócie, który można umieścić na pierwszej stronie gazety, a resztę historii dopiero na dalszych jej stronach.
Podobnie jest z listem motywacyjnym dziennikarza – kiedy już zdobędziesz uwagę czytelnika, musisz szybko przejść do rzeczy. Pomyśl o gazetach i czasopismach, w których większość historii, które zaczynają się na pierwszej stronie, muszą się na niej również kończyć.
W głównej części listu, w środkowych dwóch lub trzech akapitach, powinieneś przedstawić samą esencję – napisz, dlaczego Twoje doświadczenie, umiejętności i pasje czynią Cię idealnym kandydatem na stanowisko.
Doświadczenie jest zawsze kluczowe, musisz zatem opisać osiągnięcia w swojej dziedzinie, aby udowodnić, że posiadasz niezbędne na stanowisku dziennikarza w konkretnym medium umiejętności. Nie wystarczy jedynie napisać, gdzie pracowałeś i jak długo, należy także opowiedzieć o wyzwaniach, przed którymi stanąłeś, i o tym, jak sobie z nimi poradziłeś. Bądź konkretny i w miarę możliwości odwołuj się do faktów i liczb.
Dziennikarze sportowi pomagają fanom przeżywać magiczne chwile za pośrednictwem słów. Przy średniej 47,5 mln odsłon moich artykułów rocznie mam nadzieję, że moje sześcioletnia praca w „Wałbrzyskim przeglądzie piłkarskim” przyniosła pożytek i usatysfakcjonowała wielu fanów. Stanowisko reportera w krajowym medium pozwoli mi na przekazanie moich spostrzeżeń na temat zawodników i trenerów jeszcze szerszej publiczności.
Dzięki temu, że studiowałem nie tylko dziennikarstwo, ale jednocześnie byłem studentem akademii sportowej, wielu czołowych piłkarzy jest moimi kolegami. Nasze przyjacielskie relacje dają mi nie tylko dostęp do informacji o tym, co dzieje się na boisku, ale także poza nim. Każdy widzi, że był gol, ja dodatkowo badam emocje, które kryją się za zdobytymi punktami. Napisałem kilka najbardziej intrygujących piłkarskich historii z ostatnich lat:
Przed rozpoczęciem kariery dziennikarskiej przez dwa lata pracowałem w czołowym klubie piłkarskim jako asystent PR. Prowadziłem blog i koordynowałem kontakty prasowe. Jako jeden z pierwszych klubów piłkarskich byliśmy, dzięki mojej pracy, obecni w mediach społecznościowych.
List warto zakończyć z przytupem. Możesz krótko podsumować to, co już powiedziałeś, i podziękować odbiorcy z czas, jaki poświęcił na przeczytanie listu. Z pewnością powinieneś zaproponować konkretne działanie. Wystarczy, jeśli napiszesz, że czekasz na odpowiedź, albo że z przyjemnością omówisz korzyści, jakie zatrudnienie Ciebie przyniesie potencjalnemu pracodawcy, w osobistej wymianie zdań.
Zakończ w pozytywnym, pełnym wiary w siebie (ale pozbawionym arogancji) tonie i zapewnij odbiorcę, że cieszysz się na kontynuację rozpoczętej rozmowy.
Dla dalszej informacji załączam portfolio moich najbardziej popularnych artykułów. Chętnie skorzystam z możliwości osobistego podzielenia się moją pasją do sportu jakim jest piłka nożna.
Z poważaniem
Tomasz Rogalski
Zakończ list zwrotem „Z poważaniem” albo „Z wyrazami szacunku” i podpisz się pod nim.